Byłam sama w domu ze swoim chłopakiem, gdy wszedł nieproszony gość.Usłyszałam trzask tylnego wejścia i zobaczyłam czającą się w środku podejrzaną postać.Szybko się zastanawiając zaalarmowałam mojego chłopaka, który skonfrontował się z intruzem.Okazało się, że to skazany przestępca, mężczyzna z rekordem i niebezpiecznym spojrzeniem w oczach.Mój chłopak, były gliniarz, zerwał się do akcji, domagając się wiedzy co ten człowiek do cholery wyprawia w naszym domu.Intruz, przyłapany na gorącym uczynku, wydukał się i zająknął, próbując wymyślić wiarygodną wymówkę.Ale mój chłopak jej nie kupował.Był stanowczy i asertywny, dając jasno do zrozumienia, że nasze bezpieczeństwo jest jego najwyższym priorytetem.Napięcie było namacalne, powietrze gęste od niebezpieczeństwa.Ale dzięki szybkim myślom i zdecydowanej akcji, byliśmy w stanie poradzić sobie z sytuacją i zapewnić nam bezpieczeństwo.